Sosny
Wieś wyrosła w cieniu szlacheckiego dworu. Miała dwa okresy narodzin. Pierwszy w wieku XVIII, kiedy powstał pałac wraz z folwarkiem i sto lat później, gdy w wyniku stopniowych reform ustrojowych (1811, 1816, 1827, 1850) następowało uwłaszczenie chłopów, którzy wykupywali się u junkrów z feudalnych obowiązków i nabywali na własność lenne grunty. Wtedy Stare i Nowe Dzieduszyce wyzwoliły się od związków ze dworem, a z grona tych dawnych poddanych, których nie stać było na wykup ziemi i służb, wyłoniła się wieś Charlottenhof, zamieszkała przez ludzi żyjących z pracy w majątku i we dworze. Po wymianie ludności w roku 1945 także polscy mieszkańcy wsi byli związani z majątkiem, pracując w tutejszym pegeerze. Po rozwiązaniu Państwowych Gospodarstw Rolnych w latach 1991-1993 i przejęciu ziemi przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa, „wyzwoleni” z powiązań z PGR-em stanęli przed widmem bezrobocia i pytaniem, co dalej?
Miejscowość od zarania swego istnienia związana była z pobliskimi Starymi Dzieduszycami, wraz z kolonią Nowe Dzieduszyce tworząc swoistą trójwieś. Od drugiej połowy XIX wieku do Sosen dołączono oddalony o kilka kilometrów folwark Tarnówek. Jako samodzielna wieś sołecka pojawiła się dopiero po drugiej wojnie światowej. Powstanie w roku 1928 zespolonej wsi Diedersdorf, w której znalazł się majątek Charlottenhof sprawiło, że wśród polskich nazw wsi, zatwierdzonych w roku 1945, zabrakło Sosen, bowiem były uznawane za przysiółek Dzieduszyc. Wieś dorobiła się obecnej polskiej nazwy dopiero w roku 1948, kiedy to jej brzmienie opublikowano w 59 numerze rządowego pisma „Monitor Polski”. Natomiast rok wcześniej zatwierdzono nazwy jej przysiółków. A więc zlokalizowanego w polu folwarku, który nazwano Objezierze (na niektórych polskich mapach znajdziemy tu Karolinek) i drugiego pałacu von Klitzingów z nazwą Haus Diedersdorf, który spolszczono na Nakielec. W roku 1949 Charlottenhofer Forst przemianowano na Las Sosieński.
Od majątku rycerskiego przez PGR do…?
Za datę założenia wsi uchodzi rok 1771, w którym dziedzic wsi i majątku Diedersdorf/Dzieduszyce, Hans Bogislaw von Wobeser założył tu folwark ze dworem na cześć swej żony Charlotte z domu von dem Borne, nazywając go Charlottenhof. W roku 1816 majątek nabył od spadkobierców von Wobesera Kaspar Lebrecht von Klitzing (1783 -1866), który tu osiadł. Klitzingowie wywodzą się z Demerthin w północno-zachodniej Brandenburgii. Kaspar Lebrecht po dwóch latach studiów prawniczych pracował w agendach rządowych w Hanowerze i Szczecinie, a potem w latach 1810/11 w komisji rewindykującej należności francuskiej kontrybucji, następnie był radcą domeny w Poczdamie. W roku 1812 ożenił się z Caroline Benecke, której siostrę Agnes wziął za żonę w tym samym roku jego brat Ludwig. Beneckowie byli rodziną odgrywającą w ówczesnych, mieszczańskich kręgach Berlina ważną rolę tak w dziedzinie kultury jak i ekonomii.
Nabywca Sosen, po sprzedaży swego majątku w Hermsdorf (dziś część Berlina w dzielnicy Reinickendorf), stał się tutaj panem dóbr, w obrębie których znalazła się wieś Dzieduszyce z łanami kościelnymi oraz dwoma folwarkami. Starym, zlokalizowanym na terenie wsi Stare Dzieduszyce, zwanym Alteshof, Altes Vorwerk lub Schäfer Vorwerk, spolszczonym na Mroczki i Charlottenhof czyli Sosny, z dodatkowym folwarkiem usytuowanym na południowy zachód od Sosen, zwanym Neuhof lub Wobesersorge, spolszczony na Objezierze lub Karolinek. Ziemie zakupione przez Lebrechta obejmowały też kolonię Nowe Dzieduszyce oraz łąki nad Wartą w rejonie Motylewa z kolonią Schlangenwerder/Łowęcice, dziś część Podjenina. Z upływem lat dokupiono folwark w Tarnówku oraz łąki w rejonie Witnicy, a pomiędzy Nowymi Dzieduszycami a Nowinami Wielkimi zbudowano folwarczek leśny z cegielnią o nazwie Ludwigshof /Okrąglica. Kaspar Lebrecht gospodarzył z tak dobrym skutkiem, że każdego ze swych czterech synów wyposażył we własne majątki, położone w innych częściach kraju.
Zamożne szlacheckie rody Prus, dysponujące majątkami ziemskimi, nazywano junkrami, co było pochodną silnych powiązań z wojskiem i królem. Ich wsie zazwyczaj określano mianem majątków rycerskich. Nie wszystkie miały taką rangę. Właściciel majątku rycerskiego miał liczne przywileje i był wobec swych poddanych reprezentantem państwa, dysponując w pewnym stopniu uprawnieniami sołtysa, policjanta i sędziego. Był zrazem zwierzchnikiem gminy wyznaniowej, szkoły oraz patronem kościoła. Sosny były majątkiem rycerskim, który stracił część swych uprawnień podczas reform z roku 1820, a resztę na mocy ustawy z 1927 roku, w efekcie której rok później wieś dworska straciła swą samodzielność administracyjną przez połączenie jej z obu Dzieduszycami. Prawo patronatu nad kościołem Klitzingowie zachowali do roku 1945.
W końcu lat 80. XIX wieku założono tu stadninę koni hodowanych na potrzeby wojsk artyleryjskich. Liczyła 30 kobył. W roku 1922 Klitzingowie z Charlottenhof gospodarzyli na około 2500 ha ziemi, w tym było około 1500 ha lasów. Mieli 54 woły zaprzęgowe i 48 koni pociągowych rasy wschodnio-pruskiej. W roku 1927 hodowano w majątku około 500 owiec, 300 świń i 220 sztuk bydła, w tym 80 krów. Na przeciw wjazdu na podwórzec folwarku znajdowała się filia państwowej stadniny ogierów rozpłodowych z Neustadt /Dosse.
W latach wojny (1939 – 1944) w majątku zatrudniano najpierw jeńców polskich, potem francuskich i radzieckich. Byli także jeńcy amerykańscy. Mieli lepszy status niż pozostali i nie byli zmuszani do pracy. W latach 1945 – 1946 majątek był w administracji Armii Czerwonej, a od roku 1949 do początku lat 90. znajdował się w posiadaniu Państwowych Gospodarstw Rolnych. W 1995 roku 431 ha ziemi, w tym 245 ha ziemi ornej i 134 ha sadów przejęła w dzierżawę od Agencji Rolnej Skarbu Państwa 4 osobowa spółka pracownicza, zatrudniająca 13 osób. Jej prezesem był wieloletni pracownik tutejszego PGR-u Tadeusz Maciąg. Firma nie sprostała spłatom przejętych długów, straciła zdolność kredytową i upadła. Ziemie sprzedano różnym prywatnym nabywcom, często niezwiązanym zawodowo z rolnictwem, o co mają pretensję rolnicy ze Starych Dzieduszyc.
Pałace i park
W roku 1835 Kaspar Lebrecht von Klitzing zbudował nowy dwór według projektu Ferdinanda Neubartha z Wrietzen oraz część zlokalizowanych obok zabudowań folwarcznych ze spichlerzem i gorzelnią. Gorzelnia ta, powstała w roku 1821, jako pierwsza w powiecie landsberskim produkowała spirytus, stanowiąc istotne źródło dochodów właściciela. Dwór rozbudowano w roku 1886 przez dodanie skrzydła zachodniego z wieżą, biblioteką, kuchnią, oranżerią oraz wejściowych schodów. Klitzingowie opuścili swe dobra w końcu stycznia 1945 roku, tracąc je bezpowrotnie. Po wojnie pałac wykorzystywany był jako obiekt kolonijny dla dzieci oraz filia Domu Pomocy Społecznej w Kamieniu Wielkim. Następnie został przejęty przez osadnika zza Bugu w zamian za pozostawione tam gospodarstwo rolne i poddany częściowemu remontowi. Po przemianach ustrojowych popadł w ruinę i zaczął być rozgrabiany. Proces dewastacji powstrzymało wprawdzie nabycie obiektu w roku 1999 przez Joannę Marciniak z Wrocławia, ale dla murów zdewastowanego obiektu czas w roku dokonania zakupu stanął w miejscu.
W latach 1903 -1904 z myślą o seniorach rodu zbudowano obok kolejny pałac. Budowla w stylu secesyjnej willi, po wojnie starannie odrestaurowana, od wielu lat jest wykorzystywana jako budynek szkolny. W otoczeniu obu pałaców znajduje się jeden z najładniejszych parków dworskich w Lubuskiem. Położony w polodowcowych, porośniętych starodrzewem, wąwozach z jeziorkami, przechodzi w śródleśne pola ze wzniesieniami i aleją wiekowych dębów, tworząc cenny zabytek krajobrazu kulturowego.
Wieś
Majątek Klitzingów dawał pracę około 65 rodzinom, których duża część mieszkała w dworskich czworakach o konstrukcji ryglowej. Pod koniec XIX wieku każdego roku dla folwarcznych rodzin budowano jeden murowany dwurodzinny dom z kuchnia, 2 izbami, piwniczką, oborą, kurnikiem, szopą na opał i ogrodem. Tak powstały domy stojące do dziś przy szosie w pobliżu dworu.
Wobec trudności z siłą roboczą, występujących w sezonie sianokosów, żniw i wykopków, właściciele majątków ziemskich w Prusach zatrudniali Polaków, budując dla nich specjalne domy zwane tutaj Schnitterkazerne, czyli koszary dla żniwiarzy. W Sosnach budynek taki stoi do dziś i zwany jest przez polskich osadników „belwederem.” Jest to wystawiony przez Georga von Klitzinga piętrowy budynek dla 20 robotników sezonowych z Galicji. Podczas ich pracy specjalnie przyjeżdżał do Sosen niemiecki katolicki kapłan, gościnnie podejmowany we dworze.
Tuż przed zbliżającym się frontem właściciele majątku wraz z większością mieszkańców wsi uciekli za Odrę. Ostatni dziedzic, Werner von Klitzing, podczas samotnej próby przedarcia się następnego dnia zza Odry do Sosen, by napoić pozostawione konie, został przez Rosjan rozstrzelany w lesie po tym, jak znaleziono u niego broń palną.
Po wojnie, według stanu na dzień 30.11.1946 w Sosnach i Starych Dzieduszycach osiedliło się 111 Polaków. W tym czasie w majątku, prowadzonym przez wojska radzieckie, pracowało 34 Niemek i Niemców. W roku 1949 odnotowano około 60 osób zatrudnionych w majątku, z których nie wszyscy mieszkali w Sosnach. Znaczący przyrost mieszkańców wsi nastąpił w roku 1986, kiedy zakończono budowę 3 bloków mieszkalnych dla pracowników gospodarstwa. Wodociągi i kanalizacja – początkowo dostępne tylko mieszkańcom bloków – w roku 2003 zostały doprowadzone do pozostałych domostw Sosen a także Starych Dzieduszyc. W roku 1958 wieś liczyła 104 mieszkańców, w 1995 – 285, w 2000 – 349 + 9 mieszkańców Tarnówka, a w 2011 roku – 332 mieszkańców + 8 w Tarnówku.
PGR Sosny
W latach Polski Ludowej lasy von Klitzingów przejęły Lasy Państwowe, a ziemie Państwowe Nieruchomości Ziemskie, a następnie Państwowe Gospodarstwo Rolne, powołane na mocy ustawy z 1 stycznia 1949 roku. Zorganizowany w tym roku Zakład w Sosnach od 1 sierpnia należał do Zespołu Gospodarstw Rolnych Stanowice i gospodarzył na 560 ha ziemi, miał 18 koni i 5 traktorów. Zatrudniał 58 osób. Pod koniec roku wraz z folwarkiem Tarnówek obejmował 660 ha, w tym 509 ha ziemi ornej. Z czasem ulegał różnym reorganizacjom. Majątek specjalizował się w hodowli owiec, trzody chlewnej oraz od połowy lat 60. w sadownictwie. To ostatnie zadecydowało o budowie tutaj dużej chłodni na owoce. W latach 80. PGR-y wystawiły we wsi 3 bloki mieszkalne dla załogi gospodarstwa, wyposażone w wodociągi i kanalizację z oczyszczalnią ścieków.
Po likwidacji PGR-ów majątek przeszedł w ręce spółki pracowniczej, a po jej bankructwie został sprywatyzowany. Zapuszczone sady i ziemie nabyli w większości mieszkańcy Warszawy i częściowo Starych Dzieduszyc. Zbudowana w roku 1975 chłodnia zostało kupiona przez Ryszarda Sucheckiego, mieszkańca Starych Dzieduszyc, który w roku 1996 przeniósł tu swą odlewnię wyrobów z metali kolorowych.
Cztery fakty do kroniki wsi
- We wsi istnieje klubokawiarnia „RUCH”.
1993, 3 listopada. W lesie pod Sosnami kłusownik zranił żubra samotnika, którego trzeba było dobić. Głowa zwierzęcia jest przechowywana w Nadleśnictwie w Bogdańcu.
- W wyniku znalezienia złóż ropy i gazu w lesie przy drodze do Tarnowa uruchomiono kopalnię ropy naftowej.
- Ze względu na malejącą liczbę dzieci gmina zlikwidowała szkołę w Sosnach. Została uratowana poprzez powołanie rok później Niepublicznej Szkoły Podstawowej, prowadzonej przez dyrektorkę Grażynę Jaśkiewicz i działaczki zawiązanego stowarzyszenia: Małgorzatę Borczyńską i Annę Graniczną. Są tu klasy o średniej liczbie 7 uczniów.
Autor: Zbigniew Czarnuch
„Nad Wartą i wśród lasów
O dawnych i współczesnych mieszkańcach witnickich wsi”.