Kamień Wielki

Templariusze i ich komandoria, czyli na tropach piastowskich książąt

Ziemie nad Łabą, Odrą i Wartą w XII i XIII wieku stały się terenem wielkich przeobrażeń gospodarczych, politycznych, religijnych i obyczajowych. W miejsce wciąż żywych starych wierzeń słowiańskich wprowadzano ostatecznie chrześcijaństwo. W stosunkach władzy z ludem daninę służby i niewolę zastępowano wolnością i czynszem. Zaczęły powstawać miasta.

Słowiańscy władcy starali się podążać za duchem czasów i osadzali na swych ziemiach zakony, które dzięki międzynarodowym powiązaniom były także ośrodkami ekonomicznego i kulturalnego postępu. Książęta polscy czynili to zarówno ze względów religijnych jak i w trosce o rozwój gospodarczy swych ziem oraz umocnienie granic państwa, a przy okazji nadanie znaczenia własnej osobie w kręgu europejskich elit politycznych i kościelnych. W efekcie tych procesów  w Chwarszczanach na ziemi kostrzyńskiej pojawił się dom zakonny (komandoria) rycerskiego zakonu templariuszy, któremu Piastowie w roku 1232 nadali aż 1000 łanów ziemi nad rzeką Myślą. Kilkadziesiąt lat później zakon templariuszy został rozwiązany, a jego dobra przejął rycerski zakon joannitów.

Margrabiowie i ich rycerze

Były to tereny zamieszkałe od kilku stuleci przez plemiona słowiańskie, ale w wyniku wojen i grabieżczych wypraw bardzo wyludnione. Zakon zapewne rozpoczął działalność osadniczą, ale już w roku 1250 doszło tu do kolejnych wielkich przemian, tym razem także politycznych, gdy kasztelania lubuska, do której ziemia kostrzyńska należała, została przekazana przez księcia śląskiego Bolesława Rogatkę niemieckiemu arcybiskupowi Magdeburga.

W następstwie tego faktu już kilka lat później nad Myślą, Witną i Kłodawką pojawili się niemieccy brandenburscy margrabiowie z dynastii Askańczyków, którzy w roku 1257 założyli miasto Gorzów (obecnie upamiętnia ten fakt nazwa domu towarowego „Askana”).

Askańczycy zabrali templariuszom część ich ziem z Warnikami, Dąbroszynem i Witnicą, co doprowadziło do sporu uregulowanego porozumieniem zawartym w roku 1262 i stąd wziął się w roku 2012 jubileusz 750 lat Witnicy i Dąbroszyna, z okazji którego ukazała się książka, którą Czytelnik ma teraz przed sobą.

Metryka historycznych narodzin wsi Kamień

Kiedy w roku 1295 zawarto porozumienie w sprawie rozgraniczenia dóbr margrabiów od ziem templariuszy, czytamy w nim, że granica przebiega pomiędzy wsią Kemmin a Willikinsdorf oraz Blumberc a Bogusla. Jest to pierwsza historyczna wzmianka o istnieniu wsi Kamień, gdzie opisywana granica do dziś stanowi granicę gmin i powiatów. Kamień Mały jeszcze w tym czasie nie istniał, a jeśli tak, to nosił nazwę Pudignowe.

Askańczycy natychmiast zabrali się do zaludniania zrujnowanych wsi, zakładania nowych i wprowadzania swych gospodarczych porządków. Wówczas to wieś ze słowiańską nazwą Kamień stała się wsią zorganizowaną na niemieckim prawie czynszowym z łanami chłopskimi i rycerskimi. Margrabiowie nadawali je w lenno, czyli bezpłatną dzierżawę, w uznaniu pełnionej dotąd wiernej służby członkom swej zbrojnej drużyny. Rycerze ci w przyszłości mieli obowiązek zjawiania się w razie potrzeby na polu bitwy w zbroi i na koniu. A to kosztowało, więc wojowie bądź osiedlali się z rodzinami na tych rycerskich łanach, zajmując się ich uprawą albo je wydzierżawiali. I takie były początki już niemieckiego Kamienia nazwanego Wielkim dopiero trzysta lat później, gdy nad Wartą pojawił się folwark nazwany Klein Kammin.

Polskie nazwy Kamień Mały i Kamień Wielki wprowadzili uczeni poznańscy uznając, że tak musiała brzmieć pierwotna nazwa wsi, co zostało zatwierdzone zarządzeniem wojewody poznańskiego z dnia 8. 11. 1945 roku. Nim to jednak nastąpiło, niecierpliwi polscy osadnicy wieś nazwali Serczykówką od nazwiska pierwszego sołtysa Józefa Serczyka, bo taka moda się tu pojawiła, występując i w Kamieniu Małym, i w Pyrzanach, i w Nowinach Wielkich, a także w Białczu, który miał nosić nazwę wyprowadzoną od nazwiska witnickiego wójta.

Na wschód od Łaby

Wieś ze swymi 64 łanami (wspomnianymi w roku 1337), trzema majątkami rycerskimi oraz karczmą i łanami kościelnymi była wsią typową dla okresu niemieckiej kolonizacji na prawie czynszowym. Choć w dokumencie tym łanów kościelnych nie znajdujemy, to jednak być musiały, skoro w akcie sprzedaży przez margrabiego dochodów z lenna w Kamieniu trzem braciom von Berwenitz (Perwenitz) z roku 1333 jest mowa o dochodach z patronatu nad kościołem. Poza tym powstał tu pod koniec tego wieku okazały obronny kamienny kościół, zatem musiał mieć swe solidne umocowanie w dochodach z łanów, bo taka była zasada zakładania wsi na nowych prawach. Nie wymienia się w tym dokumencie także sołtysa, który wraz z ławą, był podstawowym elementem organizacji administracyjnej każdej dużej wsi, zakładanej w tym czasie.

Był Kamień wsią typową dla obszarów Europy położonych na wschód od Łaby. Rzeki, która od ery nowożytnej dzieliła kontynent na rozwinięty ekonomicznie zachód i zacofany wschód. Na wschodnich terenach w okresie późniejszym systematycznie ograniczano liczbę wolnych włościan z ich łanami chłopskimi, które przyłączano do rycerskich folwarków. Procesowi temu towarzyszyło poddaństwo i pańszczyzna, ograniczające rozwój rozliczeń z panem przy pomocy wprowadzonego gospodarką czynszową pieniądza i zastąpienie go odrobkiem, daniną, a w końcu deputatem w naturze, którym pruski junkier płacił za pracę swym folwarcznym robotnikom. Pieniądz przez to stawał się zbyteczny, a to z kolei powodowało regres gospodarczy miast, czyniąc Brandenburgię z Marchią Starą i Marchią Nową jedną z najuboższych krain Rzeszy.

Choć należy stwierdzić, że w Kamieniu skala tego procesu (na przykład w porównaniu z Dzieduszycami) była mniejsza, gdyż dwór na ogół powiększał tu swe użytki rolne przez zagospodarowanie bagien i karczowanie lasów.

Nazwiska pierwszych i późniejszych panów Kamienia

Księga ziemska (Landbuch), jak nazywa się dokument z roku 1337, wymienia z nazwiska trzech rycerzy, którym margrabia dał tutaj w lenno rycerskie łany. I tak Berbenitz (Perwenitz) otrzymał 8 łanów (1 łan liczył ok.18 ha), za co miał obowiązek zgłaszania się na wyprawę wojenną z koniem. Hinrick de Sidow i Ludiken de Malenow dostali po 4 lany, co znaczyło, że na kupno wojennego konia składali się po połowie. Dwaj pierwsi wywodzili się z rodów, których przedstawiciele często znajdowali się w otoczeniu margrabiów jako świadkowie wystawianych dokumentów lokacji, darowizn czy aktów kupna-sprzedaży.

Panem ziemi, lasów i wód był margrabia. Podatki z gospodarstw włościańskich, karczmy i młynów wpływały do jego kasy. Ziemia łanów rycerskich także należała do niego, ale ją oddawał w lenno na określony czas, a jej posiadacze byli zwolnieni z płacenia podatków. Gdy rycerz umierał, lenno otrzymywała dożywotnio wdowa po nim, jak to miało miejsce w Mosinie, a potem inny rycerz. Mogło być też dawane pod zastaw pożyczanych pieniędzy. Niektórym rycerzom udawało się zamienić lenno na allodium, czyli stawali się pełnymi właścicielami użytkowanych łanów, co w XIX wieku było już normą.

Niektórzy rycerze byli obdarowywani łanami rycerskimi także w innych wsiach, a gdy pozbyli się praw lennych i stali się właścicielami swych dóbr, powiększali je o kupno folwarków we wsiach sąsiednich. W Kamieniu trzy folwarki rycerskie powoli łączyły się w jeden duży majątek, którym władcy obdarowywali rody coraz znamienitsze: von Schönebecków, a potem von Schlabrendorfów. W XVI wieku Schönebeckowie, mający dobra w Dolsku, Kamieniu, Warnikach i Dabroszynie, mieli obowiązek wystawiać na wojnę od 4 do 6 konnych żołnierzy.

Gdy ziemie folwarków rycerskich w Kamieniu, Warnikach i Dąbroszynie znalazły się w posiadaniu rodu von Schöningów (ok.1630), wdowa po Hansie Ludwigu, synu marszałka Hansa Adama von Schöninga, zakupiła majątek w Kamieniu (1797) i tak Dąbroszyn stał się dominium. Potem dobra dąbroszyńskie dziedziczyli hrabiowie i baronowie z rodów von Wreech, von Dönhoff, von Romberg (za ich rządów Kamień stał się ponownie samodzielnym majątkiem) i von Stolberg zu Wernigerode, którego ostatni przedstawiciel, hrabia Albrecht, swe dobra sprzedał na początku lat 20. XX wieku i majątek został rozparcelowany.

Kościół

Wspomniany w 1333 roku kościół musiał być budowlą drewnianą, bowiem obiekty kamienne z lat wcześniejszych budowane były ze starannie obrobionych kwadr granitowych, jak to widać w kościele w Marwicach czy niskich partiach kaplicy w Chwarszczanach i katedry w Gorzowie. Tymczasem kościół obronny w Kamieniu zbudowany był już w technice mniej starannie obrabianego kamienia i datowany jest na przełom XIV i XV wieku. W roku 1538 wspomniano go jako filię kościoła parafialnego z Mościc. W końcu XVII wieku umieszczono tu kamienną płytę nagrobną generała majora Hansa Heinricha von Schlabrendorfa, gubernatora twierdzy Kołobrzeg oraz jego drewniany, bogato rozbudowany, kartusz herbowy. Po Juliane Charlotte von Schöning, z domu von Dönhoff, która zakupiła Kamień, w ołtarzu pozostały jej dwie tarcze herbowe. Zabytki te zaginęły w roku 1945. Juliane przez wiele lat mieszkała w Kamieniu Wielkim, a jej zwłoki w roku 1733 zostały pochowane także w tym kościele.

W roku 1834 baronowa von Romberg dokonała przebudowy kościelnych okien w stylu neoromańskim i neogotyckim. Zbudowano wtedy także nową drewnianą wieżę, w którą trzydzieści lat później uderzył piorun i zniszczył ją. W roku 1863, także staraniem baronowej, wystawiono okazałą murowaną wieżę neoromańską, zbudowaną według projektu berlińskiego architekta Augusta Stüllera (autora między innymi wieży kościoła w Chojnie, pałacu w Dąbrówce Wielkopolskiej na Babimojszczyźnie oraz wielu budowli berlińskich). Wieża wyróżnia się zarówno bogatym wystrojem zewnętrznym jak i palmowym sklepieniem kruchty.

W latach 70. XIX wieku na zlikwidowanym przykościelnym cmentarzu ustawiono pomnik żołnierzy poległych w wojnie z Francją, potem uzupełniony listą poległych w latach 1914 – 1918. Nazwiska te na polecenie starostwa zostały po roku 1945 skute, czego ślady widoczne są do dziś na cokole kapliczki, na jaką pomnik został zamieniony.

Od drugiej połowy XVI wieku kościół był świątynią protestancką. Do katolików wrócił po 400 latach, poświęcony pod wezwaniem św. Antoniego przez ks. Józefa Bielaka 21 X 1945 roku. W wyniku podziału parafii witnickiej, dokonanego w roku 1959, utworzono tu samodzielną placówkę duszpasterską, wyniesioną po jedenastu latach do rangi parafii.

Pałac

Johannes Müller, autor obszernej monografii wsi Gross Kammin, wydanej w roku 1997, przypuszcza, że jedna ze średniowiecznych siedzib rycerskich w postaci kamiennego zameczku, od którego wieś mogła wziąć nazwę, znajdowała się przy wylocie drogi do Kamienia Małego nad stawem o niemieckiej nazwie Schäfer Pful, o czym mogą świadczyć głazy wtórnie wykorzystane do budowy domu.

Obecny pałac powstał z adaptacji budynku spichlerza i mieszkania rządcy majątku, zleconej w roku 1825 przez barona Konrada von Romberga i jego żonę Amalię z domu Dönhoff. Po parcelacji majątku w XX wieku był on między innymi w posiadaniu Hermanna Strunka, założyciela kaflarni w Witnicy. W latach wojny przywieziono tu z bombardowanego Berlina bibliotekę instytutu filmu i fotografii, kiedy zbliżał się front wywieziono ją w okolice Hamburga.

Po wojnie pałac stał się placówką państwowych służb opieki społecznej. W latach 1992 – 1995 obiekt jako Dom Pomocy Społecznej przeszedł gruntowną przebudowę i rozbudowę według projektu inż. arch. Wojciecha Lamprechta z Gorzowa. Projekt ratowania parku, który jest cennym zabytkiem krajobrazu kulturowego i miejscem występowania między innymi tulipanowca amerykańskiego i dębu czerwonego, opracował prof. Andrzej Michałowski z Krajowego Ośrodka Ochrony Zabytkowego Krajobrazu w Warszawie.

Gorzelnia

W czasach niemieckich majątki w Sosnach, Dąbroszynie i Kamieniu Wielkim miały swoje gorzelnie, produkujące spirytus z ziemniaków. Ta ostatnia z Kamienia w roku 1907 warzyła także piwo i ona tylko przetrwała wydarzenia roku 1945.

W czerwcu 1945 roku inżynier Ryszard Zaporowski z Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, który odbierał fabryki z rąk radzieckich komendantów wojennych, meldował, że stan gorzelni o mocy produkcyjnej do150 tys. litrów spirytusu miesięcznie jest dobry i została uruchomiana przez mianowanego przez niego kierownika Tadeusza Kondyjewskiego. Do jej ochrony skierowano nawet żołnierzy Wojska Polskiego, którzy stacjonowali tam do roku 1947. Przejęta w latach 50. przez Państwowe Gospodarstwa Rolne, po ich likwidacji jakiś czas była dzierżawiona przez Henryka Piekarskiego z Kamienia Małego, a potem wraz z dawnym gospodarstwem PGR-u zakupiona przez prywatnego nabywcę, ogołocona ze sprzętu i  zamknięta. Obecnie zabudowania po gorzelni i pegeerowskich obiektach są wykorzystane przez kolejnego właściciela, Mariusza Janke, do przechowywania zboża, jako hurtownie środków ochrony roślin i pomieszczenia dla szeroko rozumianych usług agrotechnicznych.

W latach wojny we wsi była filia jenieckiego Stalagu III C Alt Drewitz/Stare Drzewice. Umieszczono w niej grupę francuskich jeńców wojennych zakwaterowanych w nieczynnej gospodzie Bocherta. Była też spora grupa rosyjskich i polskich robotników przymusowych. Należała do nich późniejsza mieszkanka Witnicy Genowefa Szczepańska z domu Mikołajczak, która w roku 1988 opowiadała, jak to przed nadejściem frontu Niemcy wywozili Francuzów. Tutejsi bauerzy sami zaczęli uciekać, namawiając Polaków by jechali z nimi. Polacy jednak odmówili i 29 stycznia zebrali się razem z Rosjanami w piwnicy jednego z domów. Gdy bez walk do wsi wkroczyli Sowieci, kazali im, oraz kilku starym Niemkom, które pozostały, piec chleb. Wojsko zajęło też gorzelnię. Żołnierze się upili i doszło do gwałtów oraz strzelaniny. Kobiety, bojąc się kolejnego koszmaru, podeszły nocą do zakładu, odkręciły kurki i lejący się godzinami spirytus do rana zamienił się w podwórkowe błoto.

Ludność

W roku 1809 było tu 65 domostw z liczbą 436 mieszkańców, w tym 16 włościan, 22 zagrodników i chałupników oraz 20 komorników i ludzi folwarcznych wraz z kołodziejem, kowalem i 2 leśnikami. W roku 1861 w 97 domach mieszkało 919 osób, a około roku 1905 aż 1162, natomiast w 1939 – 681.

W styczniu 1946 roku mieszkały w Kamieniu 332 osoby z grona polskich osadników, a pod koniec grudnia było ich 441. W roku 1948 – 456; w 1970 – 763; 2000 – 844 i w końcu roku 2011 mieszkało we wsi 755 osób.

Ród Hładkich

Czesław Hładki w roku 1975 miał dwadzieścia jeden lat, kiedy pisano już o nim jako o działaczu ruchu u młodzieżowego. Prowadził wtedy z ojcem Walerianem 15- hektarowe gospodarstwo specjalizujące się w hodowli bydła opasowego. Potem dołączyli do niego bracia Władysław i Eugeniusz. Uznawali wiedzę ojca wynikłą z doświadczenia, ale twierdzili, że współczesny rolnik musi być i biologiem, i chemikiem, i mechanizatorem. Władysław Hładki pierwszy we wsi zaczął karmić bydło kukurydzianą kiszonką.

W latach 80. bracia stali się znani z wielokrotnego udziału w olimpiadach wiedzy rolniczej, premiowanych nagrodami w postaci talonów na zakup maszyn, dzięki czemu w roku 1985 mieli dwa traktory, kosiarkę rotacyjną, kopaczkę do ziemniaków i prasę do słomy. Starsi bracia wspierali  młodszych podczas pobytu w szkole czy na studiach. W roku 2012 Eugeniusz, Leonard i Czesław mają swoje odrębne gospodarstwa, ale ziemię o areale około 300 ha uprawiają wspólnie. Podzielili  obowiązki gospodarskie, podnoszą kwalifikacje. Jeden specjalizuje się  w mechanizacji, inny organizacji, kolejny w uprawach. Rodzinne tradycje rolnicze zamierza kontynuować syn Eugeniusza, Michał.

Czesław jest typem urodzonego społecznika, zaangażowanego w liczne formy lokalnej demokracji. W miarę dorastania z organizacji młodzieżowej przeszedł w kręgi ruchu samorządowego, partyjnego oraz organizacji rolniczych na poziomie gminny i regionu. Do dziś znajduje się w kręgu liderów społecznego życia wsi i gminy.

W roku 1982 było we wsi – poza PGR-em – 105 zagród z areałem powyżej 0, 5 ha. Rolnicy indywidualni mieli łącznie 639 ha ziemi uprawnej. Hodowano 322 szt. bydła, w tym 138 krów, 1093 świń i 37 koni.

Notatki do kalendarium

1945, 31 stycznia. W obliczu zbliżania się Armii Czerwonej nastąpił wyjazd kolumny konnych wozów z około 140 mieszkańcami Gross Kammin za Odrę. Po dwóch tygodniach dotarli do Pousin koło Nauen pod Berlinem. Tu i w okolicy zostali dokwaterowani do miejscowych gospodarzy. W roku 2005, z okazji 60 lat od tamtych wydarzeń, ich uczestnicy zorganizowali w Pousin uroczyste spotkanie z zasadzeniem lipy i odsłonięciem pamiątkowego kamienia.

1945, 24 maja. Z raportu wójta: Kamień Wielki znajduje się w grupie 10 wsi gminy Witnica, których sołtysi regularnie wydają swym osadnikom chleb i koninę.

1945, 7 czerwca. Z protokołu zebrania sołtysów gminy Witnica: „wobec posiadania przez repatriantów krów, których jest w Kamieniu Wielkim 14, zobowiązuje się ich posiadaczy do dostarczania do gminy 7 kg masła tygodniowo”. Sołtys wsi Kamień zakomunikował, że działa tu już straż pożarna w sile 10 ludzi.

1946, 27 czerwca. Z Witnicy wysiedlono 16 Niemców do prac w majątku ziemskim w Kamieniu Wielkim, z czego 8 z Zarządu Miasta, 3 z kaflarni i po 1 ze spółdzielni rolniczej oraz od Fijołki, Arczyńskiego, Wojciechowskiego i Drzewieckiego.

1947, marzec. Z Olkuskiego przyjechało tu 12 rodzin (51 osób) w celu założenia Spółdzielni Parcelacyjno-Osadniczej. Zostali zakwaterowani w budynku dawnego szpitala. Przywieźli 3 konie, 10 krów, 10 świń, 24 owce. Po pięciu latach każda rodzina miała otrzymać na własność dom z 10- hektarową działką ziemi. Ze względu na zmianę polityki rolnej tak się jednak nie stało.

  1. Tutejsze koło Związku Osadników Wojskowych liczy 39 członków.

1982  We wsi jest 105 zagród rolniczych, gospodarzących na 639 ha ziemi uprawnej. Hoduje się tu 322 szt. Bydła, w tym 138 krów, 1093 świnie i 37 koni.

  1. Oddano do użytku 3 bloki mieszkalne dla pracowników Państwowych Gospodarstw Rolnych.
  2. Uczestnicy miejsko-gminnego finału Olimpiady Rolniczej wizytowali gospodarstwo Adama Wośkowiaka . Z areału 26 ha sprzedaje rocznie około 150 tuczników. Rejonowy Zespół Doradztwa Rolniczego w Dębnie uważa jego gospodarstwo za wzorcowe
  3. Ukończono przebudowę Szkoły Podstawowej. Powstała stołówka, szatnia, toalety, kuchnia i korytarz. Do szkoły w 2011 r. uczęszcza 83 uczniów, a od 2012 r. w placówce działa także niepubliczny punkt przedszkolny.

2008, 12 marca. Grupa chłopców bawiła się na terenie znajdującej się za wsią kopalni piasku. Gdy na trzech z nich zawaliła się ziemia, dziewięcioletni Michałek Gmiński próbował ich samodzielnie ratować. Nie widząc szans na ratunek, pojechał rowerem do wsi, sprowadził pomoc i ocalił życie kolegom. Wieś podarowała mu rower i dyplom za odwagę.

  1. W tutejszej jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej wykryto kilka przypadków podpaleń stert słomy i siana, jak się potem okazało dokonanych przez grupę jej członków. Motywem tego przestępczego procederu była chęć zdobycia pieniędzy, bowiem strażacy za każdy udział w akcji gaśniczej są opłacani. Ten niecny proceder rzucił cień na dobrze dotychczas działającą straż. Strażacy ochotnicy reaktywowali w końcu lat 90. jednostkę, pozyskując sprzęt i rozbudowując społecznie remizę.
  2. Remont otoczenia przy 3 budynkach dawnego osiedla pegeerowskiego, przeprowadzony ze środków Agencji Nieruchomości Rolnych
  3. We wsi oprócz OSP działa także chór Canto oraz Koło Gospodyń Wiejskich

Autor: Zbigniew Czarnuch
„Nad Wartą i wśród lasów
O dawnych i współczesnych mieszkańcach witnickich wsi”.

Wielkość czcionki
Kontrast